Wreszcie i mnie spotkało wymarzone szczęście wyczekiwane cały długi rok a mianowicie tydzień urlopu.
W moich realiach to faktycznie szczyt marzeń.
Nie należymy do ludzi, którzy lubią wypady nad PL morze a to, dlatego że pogoda bywa kapryśna- to już wiemy- a ten plażowy ścisk mnie powala.
Robimy to tylko i wyłącznie dla chłopców bo po zeszłorocznych wakacjach wiemy ile radości im to sprawia.
A wiadomo nic nie cieszy rodzica tak jak szczęśliwe/zadowolone dziecko;-)
Dodam, że nas nie oszczędzali jakby wyczuli nasze intencje, że ten wyjazd jest dla nich.
Gdy podczas zabawy syna z moim M usłyszałam chłopca obok który mówi "ten chłopiec ma fajnego tatę" wiedziałam, że nawet/a zwłaszcza takie beztroskie zabawy dla dziecka są bezcenne. Nie zawsze potrafię aż tak wariować z synami ale na szczęście są faceci którzy potrafią;-)
POZDRAWIAM SŁONECZNIE :-)